Jasiu: - Tato jak
funkcjonuje mózg?
- Daj mi swięty
spokój, mam teraz w głowie coś innego.
•✿•ڿڰۣ✿•
Biegnie Jasio z
karnistrem na stację benzynową. Dobiega zdyszany i prosi do pełna.
Sprzedawca pyta:
- Co pali się?
- Tak - szkoła,
ale coś jakby przygasa.
•✿•ڿڰۣ✿•
Pani zadała
dzieciom temat wypracowania - „Jak wyobrażam sobie pracę dyrektora?”
Wszystkie dzieci
piszą tylko Jasiu siedzi bezczynnie założywszy ręce.
- Czemu Jasiu nie
piszesz ? - pyta się nauczycielka.
- Czekam na
sekretarkę...
•✿•ڿڰۣ✿•
Jasiu kąpie się w
wannie i krzyczy:
- Tato umiem
pływać.
Tata:
- Brawo synku
wypłyniesz na szerokie wody. Jutro kupię ci basenik.
•✿•ڿڰۣ✿•
Na lekcji
biologii nauczycielka mówi:
- Pamiętajcie,
dzieci, że nie wolno całować kotków ani piesków,
bo od tego mogą
się przenosić rózne groźne zarazki.
A może ktoś z was
ma na to przyklad?
Zgłasza się
Jasio:
- Ja mam, proszę
pani. Moja ciocia całowała raz kotka.
- I co?
- No i zdechł.
•✿•ڿڰۣ✿•
Nauczycielka do
Jasia:
- Przyznaj się,
sciągałeś od Małgosi!
- Skąd pani to
wie?
- Bo obok
ostatniego pytania ona napisała: „nie wiem”,
a ty napisałeś:
„ja też”.
•✿•ڿڰۣ✿•
Po lekcji
biologii Jasio stwierdza:
- Kto by
pomyślał, że dziewczynki mimo wszystko mają takie znaczenie.
•✿•ڿڰۣ✿•
- Jasiu, dlaczego
zjadłeś ciasto przeznaczone dla Kasi?
- Bo ja nie
wierzę w przeznaczenie.
•✿•ڿڰۣ✿•
- Prosze pani, ja
się w pani chyba zakochałem - mówi dziesięcioletni Jasiu.
- Przykro mi
Jasiu, ale ja nie lubię dzieci.
- A kto lubi,
będziemy uważali.
•✿•ڿڰۣ✿•
- Jasiu,
słyszałem, że dostałeś jedynkę z historii - krzyczy ojciec na Jasia.
- To wszystko
przez łokietka! - broni sie Jaś.
- To po co się z
gówniarzem zadajesz?!
•✿•ڿڰۣ✿•
Nauczyciel
prezentuje dzieciom obrazki zwierząt i pyta, jak zwierzęta się nazywają.
- To jest kot -
mówi Małgosia.
- Bardzo dobrze.
A to?
- To jest piesek
- odpowiada Krzyś.
- świetnie. A to?
- pyta nauczyciel Jasia, prezentując zdjęcie niedźwiedzia.
Jasio milczy.
Nauczyciel postanawia zażartować:
- Być może
mamusia tak czasem nazywa tatusia.
- Nienasycony
buhaj?
•✿•ڿڰۣ✿•
Biskup przyjeżdża
do szkoły specjalnej. Pyta dzieci kim chciałyby być w przyszłości.
Nagle Jasio:
- Ja to bym
chciał na biskupa.
- No ale to
trzeba do takiej specjalnej szkoły chodzić.
- No i chodzę.
•✿•ڿڰۣ✿•