Facet w galarecie



Wiedzą to kochanki i wiedzą to żony:
facet przed konsumpcją ma być wymoczony.

Można go doprawić szczyptą pikanterii,
żeby nie był mdławy, (lecz bez fanaberii ...)

Potem na ogniu zmysłów gotujemy faceta,
Kiedy zdjąć go z ognia? - wie każda kobieta.

Trzeba tu uważać moje drogie panie,
bardzo niekorzystne jest "przegotowanie"

A ... i jeszcze jedno (niech mi każda wierzy)
źle jest także, gdy facet jest trochę nieświeży ...

"Po myśliwsku" smakuje,
gdy masz chęć polować,
a "po prowansalsku",
gdy chcesz go całować,
" na słodko" zbyt nudzi,
"na ostro" zbyt brudzi,
"w sosie słodko - kwaśnym" najczęściej marudzi ...

Nie próbujcie jednak w zalewie octowej,
bo go nabawicie w mig frustracji nowej.

Gdy za dużo octu jest w waszej miłości
jest to zagrożeniem dla jego męskości.

A więc dochodzimy do ciekawej puenty:
że najlepszy facet jest leciutko "ścięty".
Dodaj więc kochana szczyptę żelatyny
i spożywaj go "na sztywno",
lecz bez sztywnej miny