Babski poranek



Gdy się rano budzisz, boisz się lusterka,
Bo na Ciebie z niego jakaś wiedźma zerka,
Wymięta koszula, włosy rozczochrane,
Oczy podkrążone, mocno niewyspane.

Ranna toaleta, puder, tusz i szminka
No i zaraz z Ciebie inna już dziewczynka
Jeszcze z głębi szafy zgrabna garsoneczka,
Teraz moja droga jesteś jak laleczka.

Tapirek na włosach, buty na obcasach
Wyszła z szarej myszki dama pierwsza klasa,
Już się teraz lustra lalunia nie boi
Śmiało z wielką dumą sobie przed nim stoi.