- A gdzie tak ksiądz jedzie bez świateł, będzie mandacik.
- A do chorego z Panem Bogiem.
- A to w takim razie płaci ksiądz podwójnie.
Ksiądz zapłacił, a odjechawszy odetchnął z ulgą:
- "Dobrze, że nie przypomniał sobie, że Bóg jest w trzech osobach".