W sklepie z komputerami sprzedawca zachwala klientowi swój najnowszy towar:
- Ten komputer wykona za pana połowę pracy!
- W takim razie biorę dwa.
•✿•ڿڰۣ✿•
Po długim
niewidzeniu się, ciotka spotyka Marysię.
- Co słychać,
Marysiu? - Mamusia urodziła siostrzyczkę.
- Ale przecież wasz tatuś jest już od trzech lat za granicą!
- Tak, ale często pisze...
•✿•ڿڰۣ✿•
- Ja się pytam,
kiedy mi pan oddasz dług?
- To zależy w
czym pan chcesz go odzyskać. W dolarach czy w złotówkach? - A co to ma za znaczenie?
- Bo jak w dolarach, to nie dostaniesz pan ani centa, a jak w złotówkach, to ani grosza.
•✿•ڿڰۣ✿•
Wchodzi do
przedziału celnik i pyta:
- Alkohol, tytoń,
narkotyki?- Ja poproszę piwo - odpowiada pasażer.
•✿•ڿڰۣ✿•
Ankieter do
przechodnia:
- A jaki jest
pana stosunek do władz kraju? - Wie pan, taki, jak do żony. Trochę kocham, trochę się boję, trochę chcę innej.
•✿•ڿڰۣ✿•
- Podpisujemy
umowę na trzy lata. On daje pieniądze ja doświadczenie.
- No, a co będzie
za trzy lata?
- On będzie miał
doświadczenie a ja pieniądze...
•✿•ڿڰۣ✿•
Siedzą mężczyzna
i kobieta w przedziale.
Mężczyźnie rozpiął się rozporek, więc kobieta próbuje
mu jakoś elegancko zwrócić uwagę:
- Hmm...
"sklep" się Panu otworzył...
Pan od razu
zorientował się o co chodzi i zapiął rozporek, ale chciał wiedzieć, czy nie
widziała przypadkiem czegoś więcej:
- A, hmm...
"kierownik" był?
- Nie, tylko
jakiś "fizyczny" leżał na worach...
•✿•ڿڰۣ✿•
Pokłóciły się
okrutnie członki ciała. No bo kto niby ma być szefem?
- Toż jasnym
jest, że ja - burknął mózg - to ja tu myślę i wszystko kontroluję. - Bzdura! - zaprotestowały ręce - my tu robimy najwięcej - zarabiamy na wasze utrzymanie.
- Ech - westchnęły nogi - to nasza rola rządzić, to my decydujemy jaki kierunek obrać i dążyć w słusznym kierunku.
- My - odparły oczy - myśmy szefami - my wszystko widzimy i naprawdę nic nam nie umyka.
- Bzdura - odparł żołądek - to ja tu rządzę, wytwarzam wam wszystkim energię, ciężko pracuję i trawię. Beze mnie zginiecie...
- JA BĘDĘ SZEFEM - nagle odezwał się milczący dotąd tyłek - I JUŻ. Śmiech ogólny, no całe ciało się nie może pozbierać.
- DOBRA - odpowiedział tyłek - jak tak, to STRAJK. I przestał robić cokolwiek.
Minęło kilka godzin.
Mózg dostał gorączki, ręce się powykrzywiały, nogi zgięły się w kolanach, oczy wyszły na wierzch, żołądek wzdęło i spuchł z wysiłku Szybko zawarto porozumienie. Szefem został tyłek.
I tak to już jest
drodzy moi.
Szefem może
zostać tylko ten, co g*wno robi. •✿•ڿڰۣ✿•
Profesorowi
zepsuł sie kaloryfer. Wezwal majstra, ten szybko naprawił i skasowal 500zl.
Profesor
zaskoczony mówi- Panie, ja tyle zarabiam w ciagu tygodnia.
Majster zaproponował profesorowi podjecie dodatkowego zajecia jako hydraulik, oczywiscie musiał ukryć wykształcenie. Miał ukonczoną tylko podstawówke. Po czasie potrzebne było wyksztalcenie zawowode. Profesor poszedl na zajecia. Wezwany do odpowiedzi musiał policzyć pole okręgu. Profesor zaczał wyprowadzac wzór itd i....wyszło mu pole ujemne. Kolega z tylnej ławki podpowiada mu..."zmień granice całkowania"
•✿•ڿڰۣ✿•
Matka miała trzy
córki. Ponieważ była wścibska,
za każdym razem
na ślubie prosiła każdą z nich, żeby napisała do niej o życiu płciowym.
Pierwsza z córek
napisała list zaraz na drugi dzień po ślubie.
W liście było
tylko jedno słowo: "Nescafe". Zdziwiona matka w końcu znalazła reklamę w gazecie:
"Nescafe" - satysfakcja do ostatniej kropli."
I była szczęśliwa, że córka tak wspaniale trafiła.
Druga z córek
napisała dopiero tydzień po ślubie.
W liście było
słowo: "Marlboro". Matka nauczona doświadczeniem poszukała reklamy w gazetach.
Znalazła zdanie: "Marlboro - Extra Long, King Size".
I znowu była szczęśliwa.
Matka przeglądała gazety nie mogąc się doczekać poznania
prawdziwej treści listu, aż w końcu znalazła.
W reklamie było napisane:
"British Airways" - trzy razy dziennie, siedem razy w tygodniu,w obie strony.
•✿•ڿڰۣ✿•